WYSOKA PRZEGRANA WARMII U SIEBIE
Już dawno grajewscy kibice nie oglądali tak wysokiej porażki u siebie Warmii. Gospodarze po niezłym początku przegrali aż 0 : 4 z Sokołem Sokółka. „Bywają takie mecze, że się dobrze zaczyna, a kończy stratą czterech bramek. Niestety błędy młodego zespołu przyczyniły się do wysokiej porażki, najwyższej w mojej trenerskiej karierze. Mam nadzieję, że teraz wszyscy ciągniemy odpowiednie wnioski.” Tak skomentował mecz trener miejscowych Ryszard Borkowski.
I rzeczywiście początek w wykonaniu grajewian był obiecujący. Kilka niezłych strzałów Rafała Kozikowskiego jednak pewnie bronił Łukasz Trudnos. Podobnie strzał maksyma Mirvy w 22 minucie. Jednak to goście zaczęli grać i strzelać bramki. Pierwsza padła w 28 minucie. Po błędzie defensywy gospodarzy dobre podanie na lewą stronę dostał Michał Mościński i strzelił pod interweniującym Przemysławie Masłowskim. Jeszcze próbował wybić piłkę Łukasz Piłatowski ale wpadła ona do siatki. W 33 minucie niejako „szkolna” przepychanka między Maksymem Mirvą i Piotrem Andrzejewskim i wymiana kopnięć kończy się czerwonymi kartkami dla obu zawodników. Tuż przed końcem pierwszej połowy Rafał Kozikowski mocno strzela ale bramkarz Sokoła był na posterunku. W odpowiedzi szybki atak gości kończy się drugą bramką. Wrzutkę na pole karne kończy muśnięciem głowy Norbert Toczydłowski i goście schodzą zadowoleni do szatni.
Tuż po wznowieniu gry było praktycznie po meczu. Pierwsza akcja gości i w długi róg strzelił strzelec pierwszej bramki Mościński, a piłka ku rozpaczy gospodarzy wpadła do bramki. Od tego momentu mecz z obu stron był słaby. Dobrych akcji było jak na lekarstwo. Czasem gospodarze próbowali ale ich akcje kończyły się na linii obrony lub łapał Łukasz Trudnos. Sokół miał kilka okazji. Jednak strzały Michała Tochwina kilka razy dobrze wyłapał bramkarz Warmii. Był jednak bezradny po uderzeniu z ok. 16 m Andrzeja Łomako w 84 minucie. I na szczęście dla rozdających prezenty gospodarzy była to ostatnia skuteczna akcja Sokoła.
Zaraz po meczu pracujący kiedyś w Warmii trener gości Mirosław Dymek powiedział „To gospodarze zaczęli nieźle. My się powoli rozkręcaliśmy. I wtedy zadaliśmy kilka decydujących ciosów. To dało nam wysoką wygraną. Jesteśmy liderami i teraz będzie ciężko grać bo wszyscy będą chcieli z nami wygrać”
WJ
WARMIA GRAJEWO – SOKÓŁ SOKÓŁKA 0 : 4 (0:2).
Bramki: Michał Mościński 28, 46, Norbert Toczydłowski 45, Michał Łomako 88
WARMIA: Masłowski – Tuzinowski (35 Milczarek), Arciszewski, Piłatowski, Kowalko, Mirva, Makowski (64 Lewosz), Pawluczuk, Kozikowski, P. Górski (66 Matysiewicz), Sobczyk (46 Ł. Randzio). Trener: Ryszard Borkowski.
SOKÓŁ: Trudnos – Kabelis, Biernacki (83 Zalewski), Charyło, Pracz, Mościński (70 Tochwin), Andrzejewski, Toczydłowski, Żuberek (58 Kiljańczyk), Kopeć (46 Łomako), Wojtkielewicz. Trener: Mirosław Dymek.
Żółte kartki: Łukasz Randzio (Warmia), Przemysław Charyło (Sokół).
Czerwone kartki: Maksym Mirva (Warmia), Piotr Andrzejewski (Sokół) – obaj w 33 minucie.
Sędziowali: Adam Ignaczuk jako główny oraz Piotr Brokowski i Łukasz Małaszewski (Podlaski ZPN).
Widzów: 300.
(fot.e-Grajewo.pl)